poniedziałek, 4 maja 2015

Zapowiadane

Witam was serdecznie.
Strasznie długo mnie tu nie było, ale śpieszę nadrobić owy czas.
Może na sam początek kilka słów wyjaśnienia mojej nieobecności. Otóż życie czasem tak się układa, że złe rzeczy często chadzają parami. Zepsuty komputer i choroba to nie jest dobre połączenie. Ale cóż i tak bywa. Komputer naprawiony, choroba no cóż w toku wyjaśnień, ale pozbierałam się i znów chciałabym zaistnieć w tym wirtualnym wszechświecie. 
No to do dzieła.
Robótkowo działo się u mnie sporo pomimo trudności.
Zacznę od kołowca, którego przedstawiałam wam w poprzednim poście. 
Dzięki doskonałemu tutkowi Doroty  - za co serdecznie dziękuję - powstał mój osobisty pierwszy kołowiec. Robiony na drutach HH 5.0 z  Mohair Classic 126 zakupionym w e-dziewiarka.pl  zużyłam 5 i pół motka.



         Moherek jest świetny choć dość gryzący.
Idąc za ciosem postanowiłam zrobić jeszcze jeden tym razem z Elian Gerlach (10469) ciemny szaroturkusowy zakupiony w sklepiku Intensywniekreatywnej. Robiłam na drutach HH 6,5, a zużyłam masakrycznie dużo tej włóczki bo aż 10 i pół moteczka. Dużo wełenki to i duże swetrzysko wyszło. 




  Muszę przyznać, że sweter jest bardzo cieplutki i milusi, można się nim szczelnie otulić w chłodne dni.
Wypraktykowałam!!!
Jak dla mnie jest super.
To tyle o moich swetrowych podbojach.
Pozdrawiam was gorąco.
Aga

3 komentarze:

  1. Świetne te sweterki!! bardzo mi się podobają takie wzory, kiedy można się przyzwoicie otulić :) Piękne prace, podziwiam Twoje umiejętności!

    OdpowiedzUsuń
  2. Wspaniałe kołowce :-) Cudne kolory.
    Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  3. Śliczny kołowiec :-) bardzo lubię takie narzutki!!!

    OdpowiedzUsuń