poniedziałek, 11 listopada 2013

TYM RAZEM DRUTY

           Dawno mnie tu nie było, choć zaglądałam na wasze blogi i podziwiałam przecudne prace. Na moją nieobecność złożyło się wiele składowych, o których nie będę wam pisać żeby nie zanudzać. Choć czas mnie bardzo ogranicza będę powolutku pokazywać Wam co teraz robię i czym się aktualnie zachwycam.
          Od jakiegoś czasu przyglądam się różnym blogom o tematyce druciano - szydełkowej (choć i nie tylko) i podziwiam wspaniałości, które wychodzą spod paluszków utalentowanych blogowiczek.  Na drutach robiłam kiedyś bardzo proste rzeczy i coś tam potrafię wydziergać, choć wiele nauki przede mną. Jednak w dobie internetu nauka robienia na drutach nie jest taka trudna, a z pomocą innych blogerek to już wydaje mi się, że zgłębienie tajników owych robótek jest proste.
Jak już pisałam często zaglądam na blogi tzw "druciane" i tak mocno urzekły mnie chusty i szale tam pokazywane, że nie mogłam się powstrzymać aby sobie samej nie zrobić takiego cacka. Jak pomyślałam tak też zrobiła. Schematy to dla mnie jeszcze czarna magia i ciężko mi rozszyfrować co autorka miała na myśli i cóż oznaczają wszystkie znaczki i skróty. Ale przeglądając jeden z blogów - a jest to wspaniały blog AGI - zobaczyłam, że dobry duszek AGA w fantastyczny sposób pokazuje krok po kroku jak wykonać wspaniałe chusty na drutach. Czytelne opisy, a do tego super filmy instruktażowe to miód na moją duszyczkę. Ja jestem wzrokowcem i jak coś zobaczę to łatwiej jest mi to zrozumieć i zrobić.Tak więc dzięki uprzejmości Agi i jej blogowi postanowiłam spróbować własnych sił w tworzeniu chusty na drutach. 
           Pierwsza moja chusta to Echo flower, którą możecie obejrzeć TU . Wzór można pobrać bezpośredni link do strony Jenny Johnson Johnen     
Zakupiłam wełenkę i ruszyłam do dzieła. Robię sobie i robię niteczki ubywa i nagle ..... ups.... zabraknie mi wełenki. Ruszyłam do sklepu aby dokupić moteczek i niestety spotkała mnie przykra nowina. Wełenki owej już nie było. Załamałam się straszebnie. Pani powiedziała, że wełenkę postara się ściągnąć, ale nie wie kiedy to nastąpi. Tak więc odłożyłam moją pierwszą chustę i czekam cierpliwie na wełenkę. Będąc jednak w sklepie zauważyłam śliczny cieniowany moherek i pomyślałam, że może z tego sobie zrobię ową chustę. Jak pomyślałam tak też zrobiłam. Dwa moteczki wełenki Moher Special Ebruli NAKO 100g - 550m powinno starczyć. Nie jest to wymarzona niteczka na chusty, ale u mnie w mieście niestety nie ma naturalnych włóczek tak więc musiałam sobie coś tam wybrać i padło na ową włóczkę. Chusta zrobiona jako druga, choć skończona jako pierwsza.
A oto i moje dzieło.
Mam nadzieję, że dobrze ją zblokowałam. Tą czynność robiłam po raz pierwszy.
Oczywiście moje prace muszą mieć nadzór techniczny :) tak więc Luśka oglądała ją z każdej możliwej strony.



Sokole oczy kontrolującej wskazały na nierówności, a łapki zasugerowały poprawki.
I tak oto powstała pierwsza w moim życiu, zrobiona od początku do końca przeze mnie chusta ECHO FLOWER z pełniutkich dwóch moteczków ( nie został mi ani kawałeczek niteczki), gdyż dodałam dwa rzędy wzoru podstawowego. 

Chciała bym bardzo podziękować Intensywnie Kreatywnej za fantastyczne filmiki i opisy. Wszystko jest tak precyzyjnie wytłumaczone, że nie musiałam jej zanudzać mailami z ogromem zapewne banalnych pytań. 

To tyle na dziś moi drodzy
Będzie mi bardzo miło jeśli ocenicie swoim fachowym wzrokiem moje dzieło i pozostawicie komentarz, które czytam z nieukrywaną przyjemnością.
Pozdrawiam AGA