wtorek, 7 lutego 2012

Mój sprzęt

Sprzęt, na którym pracujemy to bardzo istotna sprawa. Oczywiście jak w wielu innych dziedzinach jest tak ogromny wybór, że można dostać zawrotu głowy. To tu to tam padają ciągle te same pytania, „jaką maszynę kupić", "jaka jest najlepsza" itd, itd.
Uważam, że każdy powinien sam odpowiedzieć sobie na podstawowe pytanie  - Do czego tak naprawdę potrzebny jest mi dany sprzęt. I najważniejsza rzecz, bez której ani w ząb to oczywiście środki na ten sprzęt. Rozpiętość cenowa jest tak ogromna, a i ilość funkcji, które posiadają maszyny jest tak wielka, że można się zakręcić. Dlatego też zanim zdecydujemy się na daną maszynę poczytajmy opinie innych użytkowników, sprawdźmy dokładnie, jakie funkcje posiadają maszyny i czy akurat te funkcję są nam niezbędne i czy cena jest adekwatna do możliwości maszyny.
Ja zdecydowałam się na dwie poniższe maszyny i powiem wam, że nie zawiodłam się. Czytałam wiele różnych opinii, sprawdziłam dane techniczne i trafiłam, w dziesiątkę. Maszyny szyją bezproblemowo, są solidnie wykonane, mocne i jak do tej pory niezawodne. Posiadają dodatkowe stopki w zestawie, a ja dokupiłam sobie jeszcze kilka innych. Podsiadam je od pół roku i być może ktoś może mi zarzucić, że to zbyt mało czasu, ale ja uważam, że to wystarczający czas na sprawdzenie maszyny.




Doskonałym dodatkiem do maszyn, zwłaszcza dla szyjących patchwork są nóż krążkowy, linijki oraz niezastąpiona mata do krojenia. Bez tych akcesoriów ani w ząb. Moje pierwsze potyczki z patchworkiem zaczęłam od noża i ekierki i powiem wam, że to za mało. Kawałeczki materiału kroiłam na desce kuchennej i o zgrozo zniszczyłam sobie ostrze. Bardzo się wkurzyłam, lecz cóż za błędy trzeba płacić. Trzeba było kupić matę do krojenia.
Z uwagi na wyczerpany limit finansowy na sprzęt krawiecki wpadłam na genialny pomysł. Otóż zbliżały się moje imieniny tak, więc postanowiłam poprosić gości o nie kupowanie mi upominków, lecz podarowanie środków finansowych. I tak się stało. To pozwoliło mi zakupić matę oraz jedną z linijek i oczywiście zapasowe ostrze do noża, które stępiłam. Dodatkowo zakupiłam sobie nowe nożyczki, dwa rodzaje, jedne tytanowe – super ostre - i dwie pary z maleńkimi ząbkami do bardzo cieniutkich tkanin.
Mata jest niezastąpiona, pięknie się na niej kroi nie tylko kawałeczki do patchworku, ale i inne precyzyjne kawałki rzeczy potrzebnych do szycia ubrań. Niezastąpiona jest również linijka. Bardzo ucieszyły mnie tegoroczne prezenty imieninowe, a pomysł na te prezenty polecam wszystkim. Czasem zdarza się, iż prezenty są nietrafione, a w taki sposób i prezenty są trafione i w 100% wykorzystywane do naszych prac.





Dobry pomysł nie jest zły, wiec w przyszłym roku poproszę o to samo :)

9 komentarzy:

  1. Jakie ladne maszyny, ciesze sie, ze dobrze Ci sluza. A ilosc stopek, jak dla mnie, imponujaca :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Przyznam, że zaciekawiłaś mnie tym wpisem. Z przyjemnością poobserwuję cię i w przyszłych

    OdpowiedzUsuń
  3. ale masz zestaw stopek! fascynujące! ja kupując ostatnio maszynę Janome domówiłam kilka stopek, ale od trzech tygodni jeszcze do mnie niestety nie dotarły...

    OdpowiedzUsuń
  4. super maszyny! a stopki-bajer.ja 25 lat na łuczniku,ale pokusiłaś to na dniach popstrykam wszystkie.buziakii!

    OdpowiedzUsuń
  5. Niesamowity warsztat pracy masz Agnieszko,bomba wyposażone te maszyny. Nic dziwnego,że szyjesz pięknie i dużo :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Agnieszko,powiedz mi,czy tą matę do krojenia masz w systemie metrycznym ,czy calowym.Jestem za granicą dokładnie w USA.U nas są tylko calowe,a myślę równiez o zakupie drugiej i myślę właśnie o metrycznej.Nie wiem czy takie są.Wydaje mi się,ze są.
    Przyglądnęłam się Twojej macie i wydaje mi się,ze to jest calowa,ale może sie mylę.
    A jeśli calowa,to jak ci sie pracuje na niej w Europie.
    U nas calowa sie spełnia bo wszystkie wymiary podaje sie w calach,stopach i jardach.

    A tak w ogóle to piękne,są Twoje prace.:)).:))

    Małgosia.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witam Cie Małgosiu. Ta mata którą mam jest dwustronna i z jednej strony jest calowa, a z drugiej metryczna. Calową widać na zdjęciu, natomiast (mój błąd mogłam zrobić i drugie zdjęcie)metryczna podzielona jest na kwadrat 35/35 o wymiarach 1cm/1cm oraz na kwadraty 5cm/5cm, które są dookoła małego kwadratu. U nas raczej pracuje się na cm ale można się do cali przyzwyczaić. Jak dla mnie nie ma różnicy. Choć nie powiem taka podwójna mata to duże ułatwienie.
      Dziękuję również za uznanie dla moich prac. Chętnie zobaczyłabym Twoje.
      Pozdrawiam.

      Usuń
    2. Nie mam jeszcze bloga,ale powaznie o nim myślę.Jak dotąd to moje prace są tylko na forum krwiectwo moja pasja.Jest ich co prawda niewiele.
      Pod tym samym imieniem co tutaj ,czyli Małgosia.

      Dzięki za odpowiedz.Może uda mi sie kupić taką dwustronną.Ja wolę pracować na calowej macie.Poprostu przestawiłam sie na ten system,i jak na początku miałam wewnętrzne opory ,to teraz jestem tym systemem zafascynowana.Ma bardzo dużo plusów.

      Po otworzeniu bloga zaraz się zareklamuję.Tobie też specjalne dam zaproszenie.

      Pozdrawiam.

      Usuń
    3. Bardzo chętnie będę na Twojego bloga zaglądać jak go już założysz i z góry dziękuję Ci za zaproszenie.
      Zaciekawiłaś mnie mówiąc że mata calowa ma dużo plusów. Jeśli byś zechciała mi o nich opowiedzieć byłabym Ci ogromnie wdzięczna.
      Pozdrawiam

      Usuń