Sporo czasu minęło od mojego ostatniego wpisu, tak, więc
śpieszę pochwalić się tym, co się u mnie ostatnio działo.
Ale może zacznę od długiego weekendu, który wraz z całą
rodzinka spędziliśmy we Włoszech. Był to wspaniały prezent rocznicowy od mojego
kochanego męża. Męcząca wycieczka, ale za to w ilu miejscach byliśmy!!!
Po powrocie z wypadu zajrzałam na blog
Bartasa de. i okazało się,
iż wygrałam nagrodę pocieszenia w jego candy. Serdecznie dziękuję drobiazgi na pewno
wykorzystam. Serduszko zwinął mi mój synuś, zapewne dla jakiejś swojej sympatii
:)
A teraz o moich pierwszych kroczkach w tworzeniu
szydełkowych bransoletek. Dzięki
Weraph i jej
tutkowi nauczyłam się dziergać te
małe cudeńka.
I tak przy okazji
chciałam serdecznie Weronice (Werapch) podziękować za cierpliwość i chęć
odpowiadania na moje pytania. Dziewczyna jest znakomita w tym, co robi i bardzo
chętnie pomaga tym, którzy chcą się tej techniki nauczyć.Wielkie, wielkie dzięki Weroniko!!!!
A oto moje pierwsze bransoletki.
Oj strasznie obfotografowany ten mój nowy post, ale mam nadzieje że się wam spodobał.
Dziękuje serdecznie wszystkim zostawiającym komentarze, wszystkie z nieukrywana radością czytam i czekam na więcej.
Pozdrawiam AGA